Cmentarz Poblenou

Po przyjeździe do Barcelony, kiedy nadszedł 1 listopada, wybraliśmy się na spacer na cmentarz Poblenou. I tu mieliśmy trochę mieszane uczucia, zwłaszcza co do wyglądu współczesnych alejek z grobami. Cóż, pierwsze skojarzenie, może nie do końca stosowne, ale samo przychodziło na myśl, to porównanie z półkami w supermarkecie. 

Czytaj więcej »

La Seu d'Urgell

Oj, dawno już nic nie pisałam. Ale cóż, mając przed sobą przeprowadzkę do innego kraju, w którym nigdy wcześniej nie mieszkaliśmy, do miasta, w którym nigdy wcześniej nie byliśmy, trochę trudno delektować się tym co tu i teraz, rozpisywać się o pięknie krainy, którą właśnie się opuszcza. 

Czytaj więcej »

Aria do głupoty

O, matko świętych przyzwyczajeń 

Matko osiłków z mózgiem pchlim, (...) 

Pozdrawiam Cię, Pani Głupoto 

Niedocenione jest królestwo Twe, (...) 

                         J. Brel, tłum. W. Młynarski 

W Warszawie nigdy nie miałam z tym problemu. Szłam do taksówki z fotelikiem dziecięcym i kierowca zwykle pomagał mi go wpiąć. Można też, za dopłatą, zamówić taksówkę z fotelikiem, dyspozytorka pyta tylko o wiek dziecka, żeby latorośl była bezpiecznie zapięta. 

Czytaj więcej »

TANCANT PER VACANCES...

... ten napis jest teraz na niemal wszystkich drzwiach sklepów, punktów usługowych, ale i restauracji i barów. Gdyby nie sklep prowadzony przez Chińczyków, w mojej okolicy trudno byłoby nawet kupić chleb. 

Czytaj więcej »

A może tak zupę na ochłodę?

To chyba najpopularniejsza hiszpańska zupa...

Czytaj więcej »

Pont del Diable

Dzisiaj napiszę o miejscu, w które warto zajrzeć, ale nie jest to (zazwyczaj) główny cel podróży, ale raczej przystanek, jaki warto zrobić przemierzając autostradę AP-7. Droga ta wiedzie z Francji, wzdłuż wybrzeża Morza Śródziemnego aż na południe Hiszpanii. Kiedy mijamy Tarragonę znaki informują o parkingu o nazwie "Pont del Diable". I warto tu się zatrzymać. 

Czytaj więcej »

Powiew historii w Tortosie

Nasz mały domowy rycerz czeka nieustannie na rycerskie wycieczki. Oczywiście szczytem marzeń jest spotkanie z prawdziwym wojownikiem. Okazja taka trafiła się nam niedawno w Tortosie. 

Czytaj więcej »

Plaża idealna zlokalizowana!

Urlop, urlop i po urlopie... Choć muszę przyznać, że widmo kończącego się urlopu nie jest takie straszne, jeśli w perspektywie jest powrót do Barcelony. Ostatnie dwa tygodnie były dość owocne - przeczytałam Grę o tron, a w chwilach, kiedy odrywałam się od książki, udało nam się zobaczyć spory kawał Katalonii. 

Czytaj więcej »

Jak się mieszka i pracuje w Barcelonie?

Lokalna gazeta opublikowała wyniki ankiety przeprowadzonej wśród tzw. kadry zarządzającej, czyli 300 obcokrajowców na wysokich stanowiskach w firmach w Barcelonie. Zapytano ich jak oceniają poziom życia i pracy w stolicy Katalonii. 

Czytaj więcej »

Katalońskie Morskie Oko, czyli alternatywa dla Montserrat

Vall de Núria położona jest na północ od Barcelony, w Pirenejach. A dlaczego kojarzy mi się z Morskim Okiem? Wokół wysokie góry (okoliczne szczyty mają, bagatela, po 3000 metrów), jezioro (co prawda sztuczne, ale piękne) i każdy Katalończyk odwiedza to miejsce chociaż raz w życiu. 

Czytaj więcej »

Horchata

Co widzimy na zdjęciu? 

Szklanka mleka? Jogurtu? Mleczko kokosowe? Napój ryżowy? 

Czytaj więcej »

Coraz ciszej po Sant Joan

Bardzo lubię katalońskie święta, fiesty i zabawy, ale jest jeden wyjątek - to noc świętojańska, czyli la verbena de Sant Joan. 

Czytaj więcej »

Transport w Barcelonie - ceny

Dzisiaj kolejny odcinek z serii: "Ile zapłacimy w Barcelonie". Tym razem ceny biletów na wszelakie środki transportu. 

Czytaj więcej »

Kataloński Wawel

Poblet, położony w powiecie Conca de Barberà, pomiędzy Tarragoną a Lleidą, to miejsce spokojne w sąsiedztwie gór Prades. Wokół lasy, żyzne gleby i woda źródlana. Miejsce idealne na klasztor. 

Czytaj więcej »

Robi się tłoczno...

Sezon letni na dobre zaczyna się w Katalonii. Turystów coraz więcej, ale nie tylko. Ostatnio byłam w polskim konsulacie i tam sezon też się rozpoczął - na wyrabianie paszportów tymczasowych dla okradzionych turystów. Niestety, gdzie tłoczno, tam i kieszonkowcy zjawiają się licznie :( W miejscach zatłoczonych, zwłaszcza na Las Ramblas i na plażach trzeba szczególnie uważać. 

Czytaj więcej »

Nieśplik dla małych owocożerców

Nasze Maluszki to dobrzy kandydaci na wegetarian, a ich marzeniem jest, żeby można się było żywić samymi owocami. Pod tym względem wybór Hiszpanii jako miejsca zamieszkania był idealny. Tu przez cały rok trwa sezon na owoce. Zima to czas na świeży sok pomarańczowy, właśnie kończą się truskawki, a trwają tygodnie obfitujące w... nieśplika japońskiego. 

Czytaj więcej »

Coś dla małych rycerzy

Od jakiegoś czasu nasz Maluszek mówi tylko o rycerzach, smokach i księżniczkach. Na spacerach, jako Sant Jordi, wręcza mi kwiatki (o legendzie o Sant Jordi, czyli Świętym Jerzym, pisałam już wcześniej tutaj). A gdzie można jechać z małym rycerzem? Nie było wyjścia - wycieczka do Montblanc. 

Czytaj więcej »

I znowu głośno o Kolumbie

W Barcelonie wszyscy dyskutują teraz o Krzysztofie Kolumbie. Tym razem jednak nie za sprawą odkryć geograficznych, jakich dokonał ten podróżnik, ale o koszulce, jaką ostatnio nosi. 

Czytaj więcej »

Villa Olimpica

Dzielnicę tę trudno pomylić z innym miejscem w Barcelonie. Charakterystyczne budynki z czerwonej cegły, poprzeplatane zielonymi placami, a nad wszystkim dominują dwie wieże. 

Czytaj więcej »

Bot

Bot to miasteczko, które swoją urodą nie rzuciło mnie na kolana. Położone jest w pięknej okolicy - Terra Alta, wokół piękne widoki, jest na trasie via verde (o których wspominałam tutaj), ale cóż, samo Bot nie zachwyca. 

Czytaj więcej »

O Arnes słów jeszcze kilka

O tym miasteczku pisałam już wcześniej (tutaj), ale każda wizyta w Arnes musi się skończyć wpisem na blogu. To miejsce ma w sobie tyle uroku... 

Czytaj więcej »

Cennika barcelońskiego ciąg dalszy

Dzisiaj zestawienie cen biletów wstępu do obiektów z kategorii: 

Pozostałe atrkacje  

Czytaj więcej »

El karczocho

Wracaliśmy wczoraj ze szkoły z Maluszkiem, jak w zwykle w towarzystwie jego przyjaciela. I nasz Maluszek wypatrzył w jednym ze sklepów piękny koszyk karczochów. Cóż, takim odkryciem trzeba się podzielić z kolegą. Zaraz zawołał: 

Czytaj więcej »

Ogród botaniczny w Barcelonie

Barcelona to bardzo zatłoczone miasto, zwłaszcza w lecie. Mimo to, można odnaleźć w nim miejsca dość rzadko uczęszczane. Co ciekawe, miejsca niezwykle urokliwe. 

Czytaj więcej »

Hiszpańska Toskania

Ostatnio pisałam, jaki piękny jest Priorat. Spędziliśmy tam bardzo miłe dwa dni i ruszyliśmy dalej na południe. I tu ukazał się nam raj: góry, winorośla, migdałowce, winnice... Niby podobnie, ale jeszcze piękniej. A widoki kojarzyły nam się z krajobrazem Toskanii. 

Czytaj więcej »

Falset, czyli kraina winem i oliwą płynąca... cz. 2

Falset to największe miasto w Prioracie. Największe nie znaczy duże, bo liczy sobie zaledwie 3 tysiące mieszkańców. Ale za to z jaką historią... Jego początki sięgają XII wieku. Obecnie to dość senna miejscowość, ale warto pospacerować po starych, wąskich uliczkach. Bardzo urokliwy jest główny plac z ratuszem, natomiast na wzgórzu zamkowym jest muzeum wina. 

Czytaj więcej »

Kraina winem i oliwą płynąca... cz. 1

Osoby, które przybywają do Katalonii zwykle odwiedzają Barcelonę, Costa Brava, ewentualnie parki rozrywki i Pireneje. Region ten ma jednak dużo więcej do zaoferowania i jeśli choć trochę zboczymy z popularnych szlaków, ukażą się nam piękne krajobrazy, a jednocześnie mamy szansę być jedynymi turystami w okolicy. 

Czytaj więcej »

Rodzinne plażowanie

Barcelona ma podobno jedne z najładniejszych plaż miejskich na świecie. Może faktycznie infrastruktura jest bardzo dobra, sztab ludzi i maszyn pracuje nad utrzymaniem czystości, ale i tak są to plaże w wielkiej aglomeracji. 

Czytaj więcej »

Dzień Matki

Drogie Dzieci! 

Dzisiaj pierwsza niedziela maja, w Hiszpanii jest więc Dzień Matki. Można kupić kwiatka, prezent, ale przede wszystkim bądźcie dziś grzeczne!

Post opublikowany na stronie http://barcelonazdzieckiem.blox.pl 5 maja 2013 roku

Czytaj więcej »

Parc Güell

Park Güell - kolejny symbol Barcelony i perełka architektoniczna. Na wszystkich straganach z pamiątkami w mieście można kupić magnesy, kubki, ołówki... z podobizną jaszczurki z Parku Güell. Ale w parku nie tylko jaszczurkę mamy do obejrzenia (choć w sezonie czasem trudno ją wypatrzeć, bo każdy turysta chce mieć zdjęcie z tym gadem). 

Czytaj więcej »

Barceloński hamburger

Barceloński potop trwa nadal i ma się dobrze... Maluszek codziennie wychodzi ze szkoły na obiad, a później wraca jeszcze na 2 godziny nauki. Co prawda to dopiero trzylatek, ale staramy się, żeby nie opuszczał zajęć zbyt dużo. Zwłaszcza, że w Katalonii do edukacji nawet najmłodszych dzieci (a może zwłaszcza małych) podchodzi się bardzo poważnie. Regularne spotkania z nauczycielem, omówienie postępów, raporty na temat obszarów, nad którymi trzeba jeszcze popracować... 

Czytaj więcej »

Barceloński cennik - c.d.

Leje... Nic dodać, nic ująć... Od kilku dni niebo nad Barceloną spowiły ciężkie, szare chmury, z których woda pada i pada na stolicę Katalonii. Miał być dziś wpis o jednym z barcelońskich parków, ale tak zmokłam zaprowadzając Maluszka do szkoły, że o atrakcjach pod gołym niebem nie jestem w stanie już pisać. Ograniczę się więc tylko do tabelki z cenami biletów wstępu do muzeów - to w tych dniach jest z pewnością bardziej przydatne niż przewodnik po parku... 

Czytaj więcej »

Feria de Abril de Cataluña

Feria de Abril de Cataluña to impreza, która na przełomie kwietnia i maja organizowana jest w parku Forum (o parku pisałam tutaj). A wygląda to tak... 

Czytaj więcej »

Barcelona Bus Turístic

W Barcelonie w sezonie turystycznym w całym mieście widać kolorowe autobusy piętrowe. To tzw. Barcelona Bus Turístic. Jest to, myślę, atrakcyjny sposób zwiedzania miasta, zwłaszcza dla dzieci. Dostępne są trzy trasy, które okrążają prawie całe miasto, w sumie 45 przystanków. W autobusie dostępny jest przewodnik audio w 10 językach (polskiego niestety nie ma). Autobusy jeżdżą bardzo często, bilet kupujemy na jeden dzień, w czasie którego możemy do woli wsiadać i wysiadać na wybranych przez nas przystankach. Przy zwiedzaniu miasta jest więc to dobra alternatywa dla metra. Autobusy podobno przystosowane są też do potrzeb osób niepełnosprawnych, myślę więc, że z wózkiem dziecięcym też możemy spokojnie jechać. 

Czytaj więcej »

Sant Jordi

23 kwietnia, czyli święto Sant Jordi w Katalonii. A było to tak... 

Czytaj więcej »

Dbajmy o turystów!

Jak podał barceloński ratusz, ponad 96 % mieszkańców Barcelony uważa, że turystyka przynosi korzyści miastu. W Barcelonie w ubiegłych latach były różne głosy w tej sprawie, mieszkańcy często narzekali na tłumy turystów, na ich zachowanie, na trudności z poruszaniem się po centrum w tłumie osób robiących zdjęcia... Ale koniec końców, kryzys gospodarczy wokół szaleje, a Barcelona bogaci się dzięki zagranicznym gościom, "dewizowym". 

Czytaj więcej »

Sagrada Familia od środka

Sagrada Familia... Chyba każdy kojarzy tą nazwę, pisałam i ja już o tej bazylice. I mam pewien problem, bo o Sagradzie tak naprawdę należałoby napisać co najmniej potężny rozdział do książki - to budowla z niezwykła historią, niepowtarzalna architekturą, nasączona symboliką. Zamysł Gaudíego i dzieło jego życia, a budowa kierowana przez kolejnych architektów trwa do dzisiaj. Jedni zakochują się w tym budynku, inni patrzą tylko ze zdziwieniem na niezwykłą konstrukcję, ale nikt nie przejdzie obojętnie. 

Czytaj więcej »

Sant Hilari Sacalm

Sant Hilari Sacalm to niewielkie miasteczko położone około 100 km od Barcelony. Kiedy przyjechaliśmy do hotelu w tej miejscowości, spojrzałam na góry w oddali i poczułam się przez moment jak w Zakopanem. I coś w tym jest, bo Sant Hilari Sacalm położone jest na podobnej wysokości, około 800 m n.p.m. 

Czytaj więcej »

Barcelona - ceny biletów wstępu cz. 2

Poniżej ceny biletów wstępu do obiektów, które zaliczyłam do kategorii: 

Architektura i Sztuka

Czytaj więcej »

Fauna i flora...

Najgorzej jest zasiedzieć się w domu czy w mieście. Już chyba trzy tygodnie nie wyjeżdżaliśmy poza Barcelonę i coraz trudniej było nam się zebrać. Tu trzeba zakupy zrobić, a tu posprzątać... Ale wreszcie nastąpiła pełna mobilizacja wśród domowników i przekroczyliśmy granice miasta. Nie jechaliśmy daleko, ale to wystarczy, żeby już z innej perspektywy na wszystko spojrzeć. 

Czytaj więcej »

Jak do Barcelony, to w ubraniu!

Nie ma przeproś. Jak podaje El Periódico sąd utrzymał decyzję władz miasta: na ulicach Barcelony trzeba chodzić w ubraniu. Prawo, wprowadzone w kwietniu 2011 r. zakazuje spacerów po mieście w stroju kąpielowym, czy też w stanie jeszcze bardziej roznegliżowanym. Wyjątkiem są tylko plaże miejskie. I uwaga: kary mogą być wyższe niż np za przekroczenie prędkości samochodem. Grozi nam bowiem od 150 do 500 euro mandatu. Nie wiem tylko od czego zależy wysokość kary, od stopnia roznegliżowania czy też wrażeń estetycznych (czy też wręcz przeciwnie), jakich dostarcza osoba karana. 

Czytaj więcej »

Barcelońska Wieża Babel

Po przeprowadzce do Barcelony któregoś dnia wyszliśmy z Maluszkiem na plac zabaw. Zagadnął go wtedy czarnoskóry ojciec któregoś z bawiących się tam dzieci. Był bardzo sympatyczny, ale nasz Maluszek zawstydził się, przytulił się do mnie i w takiej pozycji pozostał już na następne pół godziny. Cóż, tygiel narodów był mu obcy... 

Czytaj więcej »

Parc del Clot

Parc del Clot jest miejscem bardzo rzadko odwiedzanym przez turystów, choć warto tu zajrzeć, a miejscy architekci mogliby pewnie znaleźć inspirację do łączenia starego z nowym. Park powstał w latach osiemdziesiątych na terenie dawnego warsztatu remontowego taboru kolejowego. Starych budynków nie wyburzono jednak w całości, tylko pozostawiono część murów, łuków, kominy. W taki pejzaż wkomponowano roślinność, wodę, rzeźby... 

Czytaj więcej »

Barcelona - ceny biletów wstępu

Barcelona to piękne miasto, zarówno pod względem położenia geograficznego (morze, góry), jak i architektury. Wiele jest też ciekawych obiektów do obejrzenia, ale za zwiedzanie niektórych trzeba niestety sporo zapłacić. Dlatego warto to uwzględnić przy planowaniu trasy zwiedzania. Pisałam już kiedyś o dniach otwartych (link tutaj), dzisiaj zestawienie niektórych cen biletów wstępu. Zacznę od obiektów, które zaliczyłam do kategorii:

Historia, Archeologia i Etnografia.  

Czytaj więcej »

Raj...

Niedawno znowu zawitaliśmy do raju... Prawdą natomiast jest, że trzeba się w życiu natrudzić, żeby zasłużyć sobie na rajski odpoczynek. 

Czytaj więcej »

Dla spragnionych wiosny

Jak podała La Vanguardia, jutro (wtorek 9 kwietnia) przed barcelońską katedrą holenderska firma transavia.com stworzy ogród z 50 tysięcy tulipanów. Kwiaty później będą rozdawane oglądającym. 

Czytaj więcej »

Samochodem po Barcelonie?

O komunikacji miejskiej w Barcelonie pisałam już tutaj. Ogólnie system transportu miejskiego jest dobry, jeśli mamy wózek dziecięcy, na pewne trudności możemy natrafić w metrze (na wielu stacjach nie ma wind). 

Czytaj więcej »

Matka Polka biega po hiszpańskich drogach...

Jak zapowiadałam, tak zrobiłam! Pobiegłam dzisiaj w największym w Europie biegu ulicznym - Cursa El Corte Inglés. W tym roku startowało, bagatela, ponad 72 tysięcy biegaczy. 

Czytaj więcej »

Wiosna (ludów?) w Poblenou

O barcelońskiej dzielnicy Poblenou pisałam już tutaj. I wspominałam też, że w tą okolicę często powracamy na spacerach. 

Czytaj więcej »

Mona de Pascua

Nadeszła Wielkanoc, tak więc czas na kolejną słodką tradycję. Tym razem obowiązek zapewnienia deseru spoczywa na ojcu chrzestnym. Otóż powinien on w Święta podarować swojemu chrześniakowi lub chrześnicy specjalne ciasto - mona de pascua. 

Czytaj więcej »

Wielki Tydzień w Barcelonie

W całej Hiszpanii Wielki Tydzień jest bardzo uroczyście obchodzony. Dzieci mają też cały tydzień wolny od zajęć w szkołach. W Barcelonie główne uroczystości religijne odbędą się w Wielki Piątek w katedrze. Ponadto tego dnia można także uczestniczyć w Drodze Krzyżowej w Parku Güell (o godz. 10:30) czy też wokół kościoła Santa Maria del Mar. 

Czytaj więcej »

Vamos de paseo Pi Pi Pi!!!!

Uważamy się za rodzinę utalentowaną wokalnie, a że inni zwykle niestety mają inne zdanie na ten temat, zwykle ograniczamy się do śpiewania w samochodzie... I tak w Polsce, przejeżdżając przez Wisłę, zawsze w naszym pojeździe rozbrzmiewało Płynie Wisła, płynie... W Barcelonie natomiast, odkąd pewien Hiszpan pokazał nam poniższy filmik, ruszając w drogę śpiewamy Vamos de paseo pi pi pi. 

Czytaj więcej »

Poblenou

Po przeprowadzce do Barcelony bardzo szybko Poblenou stało się naszą ulubioną dzielnicą, a na niedzielne spacery i obiad często wybieramy Ramblę Poblenou. 

Czytaj więcej »

Wielkopostny przysmak w Katalonii

W Katalonii wiele deserów jest przypisanych do poszczególnych pór roku czy świąt. I tak oto w Polsce karnawał żegnamy pochłaniając kolejne pączki w Tłusty Czwartek, w Katalonii natomiast sezon pączków to okres Wielkiego Postu. 

Czytaj więcej »

Barcelona biega

Barcelona to bardzo usportowione miasto: oczywiście przede wszystkim piłka nożna, ale też na plażach widać dużo graczy w padla, rugby, miłośników jogi, surferów... Ale przede wszystkim biegacze! W zasadzie przez cały rok, o każdej porze dnia, a często i nocy, na nadmorskim deptaku widać mnóstwo biegaczy. Jedni poruszają się szybciej, inni wolniej, jedni mkną, inni z trudem podskakują, jedni z dziećmi, inni z psami... Jednym słowem wszystkie chwyty dozwolone. 

Czytaj więcej »

TGV Barcelona - Paryż

Jak podaje lokalna prasa, połączenie szybką koleją Barcelona - Paryż ma ruszyć 28 kwietnia (o ile powiodą się wszystkie testy techniczne). Każdego dnia dwa pociągi pokonają w dwie strony tą trasę, w weekendy połączeń ma być więcej. 

Czytaj więcej »

Ludoteca

Ale ostatnio wiało i padało w Barcelonie! Wczoraj na balkonie goniłam uciekający fotel, sunął po powierzchni balkonu ze sporą prędkością. I co tu robić z dziećmi w taką pogodę? Nasz Maluszek wie i jak mantra powtarza słowa: 

 - mamo, do ludoteki! 

Czytaj więcej »